wtorek, 29 grudnia 2009

Stanowcza wypowiedź polskich biskupów w obronie krzyża i małżeństwa

„Gdy ktokolwiek urąga Krzyżowi Chrystusowemu, trzeba powiedzieć jasno: dosyć! Historia świadczy, że każdy, kto – strojąc się w szaty obrońcy praw człowieka – walczył z krzyżem, ostatecznie okazywał się tyranem” – napisali biskupi polscy w Liście na Niedzielę Świętej Rodziny. W przesłaniu, które zostało odczytane 27 grudnia w kościołach w całej Polsce, zaapelowali do małżonków, by byli świadkami miłości w rodzinach i w życiu społecznym.

„Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego nam dał. Obok tej Miłości objawionej w Jezusie nie można przejść obojętnie – podkreślają biskupi w liście na święto Świętej Rodziny. „Betlejem to nie sentymentalna historia, ale kluczowy etap walki, jaką Bóg podjął o człowieka” – czytamy w liście pasterskim Episkopatu Polski.

„Bądźmy naprawdę świadkami tej Miłości! Łagodnie, ale zdecydowanie; jasno, jednoznacznie, odważnie – szanując prawa innych, ale też z mocą i konsekwencją domagając się poszanowania naszych praw” – piszą biskupi. Zaznaczają przy tym, że „Chrystusa nie można wyznawać jedynie od święta, a do tego po cichu i tylko prywatnie”. Episkopat zachęca do świadectwa wiary zarówno w domu, jak i w życiu publicznym.

Biskupi podkreślają, że gdy ktokolwiek urąga krzyżowi, trzeba jasno powiedzieć: dosyć. „Historia świadczy, że każdy – kto strojąc się w szaty obrońcy człowieka – walczył z krzyżem, ostatecznie okazywał się tyranem”. Gdyby ktokolwiek chciał budować Europę usuwając z niej krzyż – budowałby na piasku – dodają autorzy listu. A nawet gorzej, gdyż jest to podcinanie korzeni, z których wyrasta zachodnia cywilizacja.

Przyszedł czas na refleksję i samookreślenie – stwierdzają. „Niech centralne instytucje europejskie odpowiedzą jednoznacznie: w imię czego w Europie jest miejsce dla wszystkich ekstrawagancji, ale nie ma miejsca dla Chrystusa? Dlaczego – jak w najczarniejszych momentach totalitaryzmu – pozwala się urągać chrześcijanom i podburzać przeciwko nim?” – pytają biskupi.

W dalszej części listu autorzy zwracają się do małżonków. Zachęcają ich, aby byli nie tylko jednym ciałem, ale także sercem i duszą, i żeby ich miłość była wierna aż do końca życia. Przestrzegają przed zdradą oraz przed pochopną decyzją o emigracji zarobkowej, zwłaszcza jednego z małżonków, gdyż rozłąka rozluźnia wzajemne więzi.

Biskupi przypominają też, że miłość zamknięta na dzieci jest niedojrzała. Zachęcają mężów, by wiernie stanęli obok swoich żon i dzieci. Całym rodzinom radzą, aby włączyli się do ruchów i wspólnot, które pomogą im realizować ich ideały.

Biskupi przestrzegają przed niedojrzałą miłością, zamkniętą na dzieci. „Gdy dziecko się poczyna i rodzi – macie jeszcze jedną szansę, by pogłębić, a nawet odbudować waszą miłość!” – dodają.

Episkopat dostrzega wielką wartość ruchów i stowarzyszeń katolickich, które są ostoją dla rodzin.„Szukajcie takich środowisk i walczcie o czas na regularne spotkania. Nie szukajcie ich dopiero wtedy, gdy trzeba ratować zrujnowane małżeństwo” – piszą biskupi.

Miłość trzeba kształtować. Stanie się ona dojrzała dzięki regularnemu uczestnictwie w Eucharystii, najwspanialszej szkole Miłości. Autorzy listu zachęcają także do adoracji Najświętszego Sakramentu, która przedłuża to, co się wydarzyło podczas sprawowania Liturgii.

Tych, którzy dopiero przygotowują się do małżeństwa, biskupi przestrzegają, by nie zbanalizowali miłości. „Współżycie przedmałżeńskie, wspólne zamieszkanie przed ślubem, pornografia i rozwiązłość, nieprzyzwoite rozmowy i filmy – to wszystko niszczy Waszą miłość w samym zarodku”. Zachęcają młodych: „Pokażcie Waszym rówieśnikom, a przede wszystkim pokażcie sobie wzajemnie, że wierzycie w wielką, piękną miłość narzeczeńską i małżeńską oraz że jesteście gotowi o nią walczyć”.

Biskupi polecają też lekturę wydanego przez Episkopat dokumentu „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie”, który może stać się „inspiracją do rozwoju i drogą nawrócenia”.

Źródło: episkopat.pl, KAI
Informacja za: PiotrSkarga.pl